Cały świat przeniósł się do internetu. To tutaj robimy zakupy, czytamy wiadomości, ciekawostki, śledzimy aktualne trendy. To też najszybsze źródło informacji i komunikacji z wieloma osobami jednocześnie. Mimo tego, wciąż pozostają pisma i magazyny, które nie rezygnują ze swoich papierowych wydań. To imponujące utrzymać się na dzisiejszym rynku wydawniczym. Jednym z nich jest kultowy już „Vogue”, którego historia wcale nie jest różowa... „Vogue”, czyli magazyn o modzie, jest wydawany w dwudziestu trzech krajach. Oczywiście główna siedziba redakcji ma miejsce w Nowym Jorku, a amerykańskie wydanie jest najbardziej prestiżowe. Redaktor naczelną pozostaje od wielu lat Anna Wintour, która ma ponoć swój charakterek. Historia „Vogue'a” rozpoczyna się w 1892 roku, kiedy to wyszedł pierwszy numer. Zakładano, że ma to być elitarny magazyn prowadzony właśnie przez „elitę”. Redaktorzy nie byli przypadkowi, ba, nawet szeregowy personel był ostro selekcjonowany. Pierwsza naczelna, Josephine Redding raczej nie interesowała się modą, ale to ona stworzyła nazwę, która znana jest obecnie na całym świecie. Co ciekawe, z początku wcale nie był to magazyn o ubraniach i stylizacji. Jako, że ówczesna naczelna kochała zwierzęta, pismo traktowało o prawach zwierząt, plotkach, bon tonie, teatrze itp. Nie miało wiele wspólnego z dzisiejszymi wydaniami. Tak stało się dopiero w 1909 roku, kiedy to tytuł został wykupiony przez Conde Nast, a na „głównym stołku” zasiadła miłośniczka mody, Edna Chase. Od tego momentu magazyn zmienił kierunek i został zaadresowany do nowoczesnych, niezależnych, świadomych swojego stylu kobiet. Podczas wojny magazyn nieco podupadł, jednak przetrwał kryzys, by po konfliktach zbrojnych wrócić do równowagi. Magazyn wciąż się rozwijał, a Chase nie odpuszczała swojego stanowiska aż do 1952 roku, co uczyniło ją najdłużej sprawującą władzę nad „Vogue'em” w historii. Od połowy dwudziestego wieku główną redaktor magazynu była Jessica Daves. Jednak to nie ona odcisnęła swój ślad na piśmie. Diana Vreeland, która przejęła magazyn, była jedną z najbardziej zaskakujących i kolorowych postaci ówczesnego dziesięciolecia. Równiez ona wypromowała markę „Harper's Bazaar”. Jej ciekawe wizje sesji fotograficznych szybko zyskały sobie uznanie, a „Vogue” jeszcze bardziej rozwinął skrzydła. Niestety, nowa dyrektor miała duże problemy z oszczędnością, dlatego zastąpiła ją bardziej stonowana Grace Mirabella, która pozostała na stanowisku jeszcze kilkanaście lat. W 1988 roku nowa naczelną została Anna Wintour. To ona postawiła na bardziej naturalny look, co niesamowicie spodobało się wszystkim wiernym czytelniczkom. Wintour do dzisiaj potrafi zaskakiwać i łamać przyjęte normy. Lubi zabawę z modą, ale w granicach dobrego smaku. Własnie dlatego „Vogue” jest wciąż uwielbiany na całym świecie.